Szlachetna Paczka

Relacja ze spotkania z Rodziną przy wręczeniu paczki

Do rodziny pojechaliśmy w sobotę, około godz. 19. Rodzina, otwierając nam drzwi, nie spodziewała się tak dużej ilości paczek. Dziewczyny siedziały i z niedowierzaniem patrzyły, jak wnoszone są kolejne paczki. Nieśmiało zaczęły rozpakowywać prezenty. Cieszyły się każdą rzeczą. Pani Marta nie kryła łez, natomiast najbardziej wzruszona pozostała starsza – Klaudia. W momencie, gdy zobaczyła drukarkę pękła. Tuż przed śmiercią taty, namawiała go na zakup drukarki, którą jej obiecał, lecz nie zdążył kupić. Bardzo ją to poruszyło, że „tata gdzieś czuwa nad nimi i czyimiś rękami dotrzymuje słowa”. Zaskoczyło ją także, że dobre anioły pomyślały także o zapasie tuszy do sprzętu. Młodsza – Martyna z piskiem otwierała paczki z ubraniami, każde przystawiała do siebie i mówiła siostrze, że wszystkie są jej. Nie mogła uwierzyć, gdy mama wyczytała na załączonej od Darczyńcy kartki o indywidualnych lekcjach angielskiego, które dostała – spełniło się jej marzenie. Dziewczyny nie mogły uwierzyć, że dostały jeszcze smartwatcha i głośnik. Nie liczyły, że cokolwiek dostaną – ich mama do końca trzymała w tajemnicy informację, że mają swoich aniołów, którzy ich wybrali. Przed wyjściem od nich pani Marta złapała mnie i mocno uściskała. Trzęsąc się, wyznała, że jest bardzo wzruszona, a pomoc, którą uzyskała pozwoli jej chwilowo i przede wszystkim córkom znaleźć pocieszenie po trudnych chwilach, które przeszły.

Słowo od Rodziny
„Dzięki Waszej pomocy, dziewczynki na chwilę zapomniały o przepełniającym je smutku z powodu straty swojego taty. Z mojego punktu widzenia, jako matki, jest to bezcenny dar! Nie wiem, jak wyrazić słowami moje emocje. Jestem Wam wdzięczna i będę się za Was modlić. To niezwykłe, ile osób zaangażowało się w pomoc mojej rodzinie. Nie spodziewałam się takiego wsparcia, tak wielu życzliwych dusz.”.

Słowo od Wolontariusza
Drodzy Państwo to Wy sprawiliście, że ten grudniowy, zimny dzień stał się ciepłym, letnim dniem pełnym wzruszeń. Wasza pomoc, zaangażowanie i otwarte serca sprawiły, że w przepełnionej smutkiem rodzinie pojawiła się radość! Ogromna radość! „Najlepszym sposobem na uszczęśliwienie samego siebie jest uszczęśliwić drugiego człowieka”. I to Wam się udało!!! Każdy najmniejszy gest życzliwości, pochylenie się nad drugą osobą i poświęcenie jej czasu może zmienić pochmurną pogodę w słoneczny dzień. I chociaż pomoc udzielona przez Was pomoc nie zmieni całego świata, to zmieniła cały świat tej rodziny. Jestem Wam wdzięczna, że dzięki Wam stałam się świadkiem cudu – przeobrażenia bezsilności w siłę, poczucia osamotnienia w miłość. Serce się raduje, gdy widzi się szczęście na twarzach dzieci, ich radość podczas otwierania prezentów, naturalne ochy i achy – ten błysk w oku. Dziękuję, za Wasze zaangażowanie – nawet nie umiem opisać jak bardzo!!! Dobro wraca – i niech do Was wróci z naddatkiem!
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!!!

Wolontariuszka – Asia Śmietana

Skip to content